wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza:

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. 1000 lat od koronacji Chrobrego. "Nie jeden, a dwa pomniki"
Pomnik króla Bolesława Chrobrego we Wrocławiu. Na zdjęciu postać mężczyzny w zbroi na koniu na cokole AdobeStock
Pomnik króla Bolesława Chrobrego we Wrocławiu. Na zdjęciu postać mężczyzny w zbroi na koniu na cokole

— Tysiącletnie dzieje Wrocławia to niesamowita mozaika. Bolesław Chrobry sytuuje się u progu tej wielkiej historii. Za dokonania na rzecz miasta należy pomyśleć nawet o drugim pomniku dla monarchy, na przykład na Ostrowie Tumskim – mówi prof. Stanisław Rosik z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Reklama

Czy królowi Bolesławowi Chrobremu należał się pomnik we Wrocławiu?

Pomnik Chrobrego został postawiony w bardzo konkretnej intencji: wskazania wagi jednoczenia się Europy. Pamięć o przeszłości została tak ukształtowana, żeby pokazać czasy Ottona III, czasy Bolesława Chrobrego, jako zdominowane przez ideę tzw. Renovatio Imperii Romanorum, czyli Odnowy Cesarstwa Rzymskiego, za Ottona III.

Kraje środkowej Europy określone jako „Sclavonia” (gdzie indziej częściej: „Sclavinia”) – dla nas Słowiańszczyzna, widzimy na tablicach na pomniku, obok Germanii, Galii oraz Italii, jako jeden z filarów ówczesnego cesarstwa rzymskiego. W legendzie wrocławskiego pomnika wyraźnie jest wspomniane, że Bolesław Chrobry chce współtworzyć to cesarstwo, co zostało zdyskontowane jako prototyp Unii Europejskiej.

Tymczasem tysiącletnie dzieje Wrocławia to niesamowita mozaika. Bolesław Chrobry sytuuje się u progu tej wielkiej historii. Za dokonania na rzecz miasta należy pomyśleć nawet o drugim pomniku, na przykład na Ostrowie Tumskim.

Jego rola jest decydująca w budowaniu pozycji Wrocławia?

Najdawniejszy znany dziś gród na Ostrowie Tumskim istniał już w pierwszej połowie X wieku. Ciągle trwa dyskusja, czy przynależał on do Czech, czy też jeszcze miał charakter plemienny. Natomiast w latach 80. X wieku, czyli za czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego, wzniesiono tam kolejny gród, już ewidentnie piastowski.

W roku 1000 funkcjonuje on już jako ośrodek administracji polskiej państwowości, a Wrocław zostaje ustanowiony stolicą podległego metropolii gnieźnieńskiej biskupstwa z biskupem Janem. Zatem w początkach Polski jest niezwykle istotny. Utrzymał tę wagę jednej ze stolic piastowskiej państwowości także w XII i XIII wieku, czyli do czasu podziałów dzielnicowych.

Gall Anonim około roku 1115 - kiedy przedstawia południową Polskę pod władzą Bolesława Krzywoustego, to wymienia trzy „główne stolice królestwa”: Kraków, Sandomierz i Wrocław.

Czyli Bolesław Chrobry mógł wizytować Wrocław?

Zapewne niejednokrotnie. Na pewno Bolesław Chrobry był we Wrocławiu w 1017 roku podczas najazdu Henryka II i oblężenia przez niego Niemczy. Czytamy o tym u Thietmara z Merseburga, znakomitego kronikarza, który zmarł w roku 1018. Zatem jego relacja powstała zaraz po tym wydarzeniu. Biskup Thietmar wspomina „Wortizlava civitas”, co jest najdawniejszym zapisem nazwy Wrocławia.

Tu trzeba podkreślić. To żadna „Wrotizla”, która pojawia się w przekazie źródłowym ponad stulecie później, a którą niesłusznie wylansowano ponad dwadzieścia lat temu jako najdawniejszy zapis nazwy Wrocławia – pojawiła się nawet na płycie na ścieżce edukacyjnej na placu Nankiera. Najdawniejsza nazwa Wrocławia, jaka jest zapisana, to „Wortizlava”, podana właśnie przez Thietmara.

Jak przetłumaczyć to wyrażenie u Thietmara: „in Wortizlava civitate”?

Że Bolesław Chrobry w tym momencie był w mieście w Wrocławiu. Podkreślam: „w mieście”, choć z istotnym zastrzeżeniem. „Civitas” w tym czasie to bardzo specyficzne słowo, bo zachowało z antycznego kapitału znaczeniowego coś, co pokazuje, że to centrum władzy („civitas” może nawet oznaczać „państwo”, ale nie w tym kontekście). Miasto na ogół kojarzymy już z większym skupiskiem ludności i z handlem, natomiast na tym etapie dziejów „civitas” stanowiła przede wszystkim centrum administracji. Dla Thietmara było to oczywiste, bo Wrocław stanowił też siedzibę biskupa.

Thietmar podkreśla, że pod Niemczą po stronie cesarza Henryka II walczyli pogańscy Lucice znad Bałtyku, co dla biskupa – kronikarza było kontrowersyjnym sojuszem. Mimo że był gorącym zwolennikiem Henryka II i nie krył niechęci wobec Bolesława Chrobrego, to jako kronikarz, ale też biskup, był wierny chrześcijańskim ideałom. Thietmar wspomniał, że naprzeciw tych Luciców szturmujących Niemczę, obrońcy wznieśli krzyż ufając, że zwyciężą.

Niezadowolenie z sojuszu Henryka II z poganami przedstawił w bardzo inteligentny sposób. Napisał, że gdy Bolesław się dowiedział o tym, że gród się obronił, to ucieszył się „in domino”, czyli „w Panu”, co oznaczało radość duchową. Ale oczywiście cieszył się także „in seculo”, czyli można powiedzieć „po świecku” wraz swoimi żołnierzami. Wyobrażam sobie, jak wyglądała ta biesiada uradowanych.

Widzimy więc, że Wrocław był bardzo ważnym punktem w tym sensie, że Bolesław zdecydował się tutaj sam stacjonować i kontrolować, aby Henryk nie wszedł w głąb Polski.

Czy ustanowienie biskupstwa we Wrocławiu staraniem Bolesława Chrobrego podniosło znaczenie jako ośrodka władzy, czy wykorzystał jego pozycję już wcześniej osiągniętą?

To się łączy. To jest kreowanie świata, nazwałbym ten proces zagospodarowywaniem świata post-plemiennego.

Znowu u Thietmara jest mowa o ziemi ludu zwanego „Silensi” – będziemy w tym określeniu widzieć Ślężan. Na tej ziemi Ślężan znalazła się Niemcza, w pobliżu góry Ślęży, a na jej północnych krańcach Wrocław, który będzie na osi rzeki Odry punktem spajającym krainę, a sama Odra w momencie wojny stawała się też świetną linią obrony. Stąd tak wielka rola grodów z czasów wczesnopiastowskich: Krosna Odrzańskiego, Bytomia Odrzańskiego, Wrocławia, Opola. Na tej osi Henryk II się zatrzymał, a Bolesław stacjonował w jej centralnym punkcie, czyli we Wrocławiu.

Stąd też szła arteria komunikacyjna w stronę Czech, gdzie Bolesław chwilę panował, oraz w kierunku Moraw, nad którymi do końca swych rządów utrzymywał zwierzchność.

Wróćmy jeszcze do samej koronacji. Wśród historyków pojawiają się opinie, że koronacja była rozbita na dwa wydarzenia. Pierwsze, kiedy podczas zjazdu gnieźnieńskiego cesarz Otton III nałożył Bolesławowi Chrobremu diadem i wręczył włócznię Maurycego. I drugie, w 1025 roku, na który datowana jest właściwa koronacja.

To jest tylko jeden z punktów widzenia, który łączy pewne stanowiska osadzone na założeniu, że korona czyni królem. Jeżeli taką wykładnię przyjmiemy, czyli że korona czyni królem, to jesteśmy w świecie między innymi Galla Anonima, czyli jesteśmy już niejako w XII wieku. Z perspektywy Galla Anonima Polska jest od początku królestwem, a Otton III potwierdził ten status nakładając diadem na głowę Chrobrego.

U Galla Anonima gest Ottona III, czyli nałożenie diademu, jest przełomem do tego stopnia, że o koronacji w 1025 roku w ogóle nie wspomina. Ta wizja dominuje w polskiej tradycji średniowiecza aż po wiek XIX. Na obrazie Jana Matejki prezentującym koronację Bolesława koronatorem jest Otton III. Co ciekawe, u Matejki drugą dłoń do korony przykłada metropolita Radzim Gaudenty. Matejko nam stworzył świat, którego nie było, bo według relacji Galla Anonima koronować Chrobrego miał sam cesarz, a metropolię, którą objął Radzim Gaudenty, ustanowiono dopiero w trakcie zjazdu gnieźnieńskiego.
Prof. Stanisław Rosik

Co ciekawe, na przykład w drugiej połowie XII wieku kronikarz Helmold z Bozowa opisując Polskę, mówi, że od dawna jest królestwem, ale rządzą w niej książęta. Zatem Polska funkcjonowała jako królestwo, natomiast władcy Polski nie zawsze sięgali zaszczytu namaszczenia i koronacji.

Dla Chrobrego koronacja mogła być dopełnieniem jego drogi. Zwłaszcza, że nieomal już wkraczał w eschatologiczne rzeczywistości – zmarł przecież krótko po koronacji. Zatem to namaszczenie w jakimś sensie było może jakoś mu potrzebne w aspekcie religijnym i na arenie polityki zewnętrznej.

Sama jednak królewskość pierwszych Piastów w jakimś sensie była oczywista dla ich poddanych z racji rodzimej tradycji rozumienia władzy sięgającej czasów plemiennych. Nie dziwmy się więc, że już między rokiem 1015 a 1020 datuje się bicie przez Bolesława monet, na których jest napis: „Bolizlavs Rex”, czyli „Bolesław Król”.

Jaki spadek został po Bolesławie Chrobrym w Wrocławiu?

Przede wszystkim sama idea miasta stołecznego. Mimo czasowego załamania państwowości piastowskiej w latach 30. XI wieku, ona się utrzymywała. Wrocław został utwierdzony w centralnej pozycji dla prowincji wrocławskiej w ramach polskiej państwowości, a potem – od schyłku średniowiecza – dla  całego Śląska, wchodzącego w skład kolejnych państw na przestrzeni stuleci.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl