Kto był w Muzeum Miejskim przy Kazimierza Wielkiego, pamięta z pewnością wyświetlany tam film, pokazujący Wrocław w XVI wieku. Jego zwiastun znajdziecie zresztą na YouTube:
Animacja powstała na podstawie planu miasta Weihnera z 1562 roku. Jest tak drobiazgowy i wierny, że stał się jednym z cenniejszych źródeł wiedzy o XVI-wiecznym Wrocławiu. Sporządzili go na zlecenie władz miejskich ojciec i syn. Ojciec, Barthel Weihner był malarzem krajobrazów i grafikiem. Na temat jego syna, wiele nie wiadomo. Historycy różnią się nawet na temat jego imienia. Jedni podają Georg, inni Barthel (nazywałby się wówczas tak samo jak ojciec).
Oryginalne płótno miało rozmiary 186 cm na 187 cm. Miasto podarowało je wstępującemu na tron królowi Czech – Maksymilianowi II Habsburgowi. Podarunek był nie tylko miłym gestem. Nosił także walory pewnej autopromocji. Oddalony od zagrożenia tureckiego o setki kilometrów Wrocław, zdawał się puszczać do monarchy oko. - Takie ładne miasto Wasza Wysokość, bogate, dobrze ufortyfikowane. W sam raz na królewską rezydencję w tych trudnych czasach…
Z wszystkich tych planów, największą karierę zrobił… sam plan Weihnerów. Do czasów współczesnych przetrwały jego dwie wierne kopie: z 1826 i z 1929 roku. Obydwie traktowane są jak cenne zabytki.
W galerii zdjęć pokazujemy zbliżenia fragmentów tego dzieła. Jest na co popatrzeć. Wrocław ma wówczas zamek. Nowe Miasto jest wyspą (znajdziecie na niej m.in. ulicę Polską – Polnischgasse, z nieistniejącym już kościołem św. Klemensa, nazywanym „kościołem Polaków i rybaków”). Nazywa się zresztą… New Stadt. Nie „neue”. Ale właśnie „new”. Przy klasztorze Bernardynów wypatrzeć można Francuski Szpital. Prowadzony zapewne przez potomków Walonów z Przedmieścia Oławskiego, sprowadzonych do Wrocławia już w 1161 roku przez biskupa Waltera z Malonne…
Poszperajcie sami, z pewnością kryje się tutaj jeszcze parę ciekawostek.
Całą mapę w wysokiej rozdzielczości znajdziecie w Bibliotece Cyfrowej Uniwersytetu Wrocławskiego.