Zakończenie budowy mijanki na ul. Przyjaźni to dobra wiadomość dla pasażerów.
Dlaczego mijanka na Przyjaźni jest potrzebna?
Mijanka na ul. Przyjaźni jest potrzebna, ponieważ jeden tor prowadzący przez Przyjaźni, który sprawdzał się w czasach, kiedy kursowała tu jedna linia (numer 17), przestał wystarczać.
Od 7 lat dociera tu również linia numer 7 i zrobiło się ciasno: w szczycie przejeżdża tramwaj średnio co 3-4 minuty. Efekt? Gdy jeden tramwaj ruszał z pętli "Klecina", to drugi, który zmierzał w jej kierunku, musiał czekać na przystanku "Przyjaźni", tuż przy al. Karkonoskiej. Jeśli ten z Karkonoskiej wjechał na jeden tor, z pętli nie mógł wyruszyć inny tramwaj.
Po wybudowaniu mijanki motorniczy nie będzie musiał czekać, aż kolega z przeciwnego kierunku pokona całą Przyjaźni. Miną się w połowie.
Między "Sąsiedzką" a "Braterską"
Mijanka na ul. Przyjaźni powstała między przystankami "Sąsiedzka" a "Braterska".
Inwestycja kosztowała ok. 4,8 mln zł i objęła nie tylko budowę drugiego toru, ale także przebudowę sieci trakcyjnej, oświetlenia, odwodnienia i montaż systemu sterowania rozjazdami.
Testy techniczne potwierdziły, że wszystko działa bez zarzutu, a tramwaje wracają na swoje trasy.
 
 
                           
                             
                             
                             
                             
                             
                                                             
                 
                 
                 
                       
                       
                       
                      